Temat dnia: Na wystawie
Dzień dobry dzieci, witajcie. Zapraszam na zajęcia
1. Na początek, jak zawsze trochę ruchu się przyda, piosenkę znacie bardzo dobrze, sprawdźmy Wasz refleks
https://www.youtube.com/watch?v=31B7m4aVUh0
2. „Nasze dzieła” – zabawy matematyczne.
– „Kleksy” – działanie dzieci. Potrzebne rzeczy: białe kartki, pipety, kolorowe tusze
Składamy na pół kartkę papieru i za pomocą pipetki upuszczamy na jedną z połówek kilka kropel kolorowego atramentu. Następnie zagina kartkę ponownie i mocno prasujemy dłonią. Po chwili rozkładamy i oglądamy efekty, opowiadamy o tym, co powstało, co kleks przypomina, możemy nadać swojej pracy tytuł. Co zaobserwowaliście?; czy jedna strona (prawa) jest taka sama jak druga (lewa)?
– „Symetryczne obrazki” – obserwacja efektów. N. Spójrzcie proszę na obrazki poniżej, co przedstawiają ?
Złóżcie proszę teraz obrazki na pół i sprawdźcie czy lewa strona jest odbiciem prawej, upewnijmy się i przyłóżmy z pomocą rodzica do linii zgięcia lusterko. Następnie wśród przedmiotów w domu poszukajcie takich, które są symetryczne, lub poszukajcie w przedmiocie linii symetrii (np. W którym miejscu w samochodzie należy przyłożyć lusterko, by połowa samochodu wraz z odbiciem wyglądała tak samo jak cały samochód?). Możemy także poszukać osi symetrii w figurach geometrycznych: kole, trójkącie, prostokącie, owalu, kwadracie.
– „Tworzymy” – komponowanie z figur. Teraz bierzemy po 1 kartce, składamy ją na pół i Waszym zadaniem będzie ułożenie kompozycji z figur geometrycznych tak, by lewa strona zagięcia wyglądała tak samo jak prawa. Kompozycje figur wycinamy i przyklejamy na kartce, pamiętajmy o wykorzystaniu wszystkich figur koło, trójkąt i kwadrat . Jeśli zabraknie Wam wyciętych figur, zawsze możecie postarać się je dorysować.
3. „W drodze na wystawę” – zabawa ruchowa naśladowcza. Dziecko ruchem ilustruje opowiadanie.
Drodzy Rodzice proszę Was o pomoc w przeczytaniu opowiadania.
Pewnego dnia dzieci z przedszkola wybrały się na wystawę rzeźb. Założyły buty (naśladują zakładanie butów), kurtki (naśladują zakładanie i zapinanie kurtek) i czapki (naśladują nakładanie czapki). Pomaszerowały na przystanek autobusowy (maszerują w rytmie podanym przez N.). Zaczekały na autobus (stoją kilka sekund), a gdy podjechał, wsiadły do niego (trzy kroki z wysokim unoszeniem kolan). Autobus ruszył (szybki trucht), ale co jakiś czas zatrzymywał się na różnych przystankach (zatrzymują się na przerwę w rytmie). Gdy dojechały na miejsce, wysiadły z autobusu (trzy kroki z wysokim unoszeniem kolan) i weszły do muzeum (pięć kroków do przodu). Tam zdjęły czapki i kurtki i powiesiły na wieszakach (naśladują zdejmowanie i wieszanie). Spacerowały pośród eksponatów (kroki w bardzo wolnym tempie), z uwagą im się przyglądały (mocne skręty głowy w prawo i lewo) i podziwiały (ruchy głową w kierunku ramienia w jedną i drugą stronę). Gdy już wszystko zobaczyły, założyły kurtki i czapki (naśladują ubieranie się), poszły na przystanek (marsz), wsiadły do autobusu (3 kroki z wysokim unoszeniem kolan) i szybko pojechały w drogę powrotną (bieg w szybkim tempie).
Wysiadły (trzy kroki z wysokim unoszeniem kolan) i pomaszerowały do przedszkola/szkoły (marsz). Gdy zdjęły ubranie i buty (naśladują czynności), zmęczone położyły się na dywanie (leżenie na plecach i 4 głębokie wdechy i wydechy).
4. „Wiosenna wystawa” – rozmowa na temat właściwego zachowania w obiektach użyteczności publicznej na podstawie opowiadania.
„Wiosenna wystawa” Beata Gawrońska
Ignacy mieszkał w bloku z rodzicami i starszą siostrą Marcelą. Właśnie zaczynała się wiosna.
Chłopiec bardzo lubił, gdy robiło się coraz cieplej, trawa zaczynała zielenieć, a drzewa nie były
już szarobrązowe, bo na gałęziach pojawiała się zieleń – znak, że za chwilę z pąków rozwiną się
liście. Chłopiec nie mógł się już doczekać, kiedy w skrzynce na balkonie zobaczy pierwsze wiosenne
kwiaty. Cebulki posadzili z mamą jesienią, a on – choć dobrze wiedział, że zimą nic tam
nie wyrośnie – i tak od czasu do czasu sprawdzał, czy może pojawił się choć malutki kiełek.
Pewnego dnia Marcela wpadła jak bomba do domu.
– Jutro w hali obok naszego bloku będzie można oglądać wiosenną wystawę – zawołała
od progu. – Czy będę mogła się tam wybrać? – Spojrzała na mamę.
– Oczywiście – odpowiedziała mama. – Pójdziemy wszyscy.
Ignacy aż klasnął z radości, tak spodobał mu się pomysł tej wycieczki. Chłopiec był już kilka
razy na wystawach. Wiedział, że ogląda się na nich różne rzeczy nazywane eksponatami, które
są poustawiane tak, by każdy je dobrze widział, i mają etykietki z nazwami. Widział obrazy,
rzeźby, a nawet dziwaczne meble, którymi zachwycała się mama, choć krzesło wcale nie przypominało krzesła, tylko jakby korzeń drzewa.
Następnego dnia wstał wcześnie rano, wyszykował się i nawet przygotował dla wszystkich
kanapki, byleby tylko jak najszybciej wyruszyć.
– No, szybciej, szybciej – pospieszał Marcelę, która w skupieniu chrupała paprykę.
Gdy w końcu wyszli z domu i dotarli do hali, zrobiło się pięknie, kolorowo i wiosennie.
Na olbrzymich stołach i na podłodze nie wiadomo skąd pojawiła się trawa, a obok stały tulipany
w tysiącach kolorów, hiacynty, żonkile, narcyzy i inne kwiaty, których Ignaś nie znał. W powietrzu
unosił się cudny zapach. Nagle Ignacy zobaczył dwoje dzieci, które wbiegły na trawę
i zerwały kilka tulipanów. Na szczęście jakiś pan, chyba ich tata, szybko je do siebie przywołał.
Przykucnął i patrząc im prosto w oczy, zdecydowanym głosem coś tłumaczył. Ignacy domyślił
się, o czym mówił – przecież na wystawie nie wolno dotykać eksponatów, a już na pewno nie
można ich niszczyć. Służą do oglądania i podziwiania przez wszystkich.
– Zobacz – pokazał Marceli – obok wejścia jest stoisko, na którym można kupić takie same
kwiaty i zabrać do domu. Nie wiem, po co te dzieci je zrywały…
Marcela chciała coś odpowiedzieć, ale jej uwagę odwróciły najpiękniejsze narcyzy, jakie
w życiu widziała. Pobiegła szybko w tamtym kierunku, a Ignacy za nią.
Mama, Marcela i Ignacy bardzo długo chodzili jeszcze po terenie wystawy i podziwiali wystawione
kompozycje. Na szczęście już nikt nie próbował dotykać czy zrywać kwiatów.
– Bardzo dobrze się dziś zachowywaliście – pochwaliła mama. – W nagrodę możecie sobie
wybrać po jednej doniczce z kwiatkiem na stoisku handlowym.
Ignaś wybrał piękne żółte tulipany, które kojarzyły mu się z ciepłym wiosennym słońcem. Marcela
wprost nie posiadała się z radości, że może zabrać do domu narcyzy, które tak ją zachwyciły.
Gdy rodzina opuściła wystawę, Ignacy zauważył, że dwoje dzieci, który wcześniej zrywały
tulipany, także niesie po doniczce z kwiatami. I – co najważniejsze – obchodzi się z nimi bardzo
ostrożnie i z szacunkiem. „Chyba rozmowa z tatą pomogła” – pomyślał.
Po powrocie do domu Ignaś postawił doniczkę z tulipanami na parapecie i pielęgnował je
codziennie. A po kilku dniach pojawiły się też hiacynty w skrzynkach na balkonie. Teraz było
już pewne, że nadeszła wiosna.
Po wysłuchaniu opowiadania dziecko odpowiada na pytania:
Dokąd poszedł Ignaś z mamą i siostrą? Jakie eksponaty oglądał? Co wydarzyło się na wystawie? Co to jest wystawa? Jeśli to możliwe, dzieci wpisują do internetowej przeglądarki grafiki hasło wystawa i podczas oglądania zdjęć starają się doprecyzować znaczenie pojęcia (wystawa malarska, rzeźby, kwiatów, mebli, zwierząt itp.). Czy w naszym przedszkolu jest wystawa, a jeśli tak, to gdzie? Jak należy się zachowywać na wystawie lub w innym miejscu publicznym, czyli takim, do którego przychodzi wiele osób, np. w kinie, teatrze, muzeum?
Dziękuję za dzisiaj, do zobaczenia jutro !